MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wizyta kontrol(owa)na

KATARZYNA SKRZYPEK
Pracownicy Biur Spisowych  segregują teraz formularze.

 ZBIGNIEW MARSZAŁEK
Pracownicy Biur Spisowych segregują teraz formularze. ZBIGNIEW MARSZAŁEK
Narodowy Spis Powszechny trwał od 21 maja do 8 czerwca. Rachmistrz miał obowiązek odwiedzić każde mieszkanie podlegające jego obwodowi i przepytać mieszkające tam osoby. Teraz przyszła pora na sprawdzenie ich pracy.

Narodowy Spis Powszechny trwał od 21 maja do 8 czerwca. Rachmistrz miał obowiązek odwiedzić każde mieszkanie podlegające jego obwodowi i przepytać mieszkające tam osoby. Teraz przyszła pora na sprawdzenie ich pracy. Dzięki spisowi kontrolnemu, który w dniach 17 - 24 czerwca przeprowadzą pracownicy Głównego Urzędu Statystycznego dowiemy się, jak statystycy wywiązali się ze swoich obowiązków, czy rzeczywiście odwiedzili wszystkich i czy nie pomylili się przy wypełnianiu formularzy. Błędy mogłyby w znaczącym stopniu zafałszować wyniki spisu. Kontrolerzy sprawdzą więc, czy wszystko przebiegało zgodnie z zasadami.

- W Tychach losowo wybrano cztery obwody, czyli w sumie około 400 mieszkań, które odwiedzają od wczoraj kontrolerzy. Przedstawiciele GUS sprawdzają czy rachmistrzowie dobrze wykonali swoją pracę: czy prawidłowo zaznaczyli odpowiedzi i czy w spisie nie ma żadnych błędów - powiedziała nam Rozalia Kokoszka z tyskiego biura spisowego.

W Tychach czterech pracowników Wojewódzkiego Oddziału Statystycznego zaczęło sprawdzać jak został przeprowadzony spis. Obwody, które podlegają kontroli, zostały wylosowane w Głównym Urzędzie Statystycznym w Warszawie. W wyniku losowania wybrano także Bieruń, Łaziska Górne i Mikołów. W tych miastach również zostanie przeprowadzona kontrola.

- W Mikołowie wylosowano dwa obwody, do których udadzą się pracownicy WUS. Natomiast w Bieruniu i Łaziskach Górnych - po jednym - powiedziano nam w oddziale tyskim Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego.

Spis kontrolny jest bardzo podobny do spisu właściwego. Mieszkańcy, do których trafią kontrolerzy, będą musieli jeszcze raz odpowiedzieć na wszystkie pytania. Nie zajmie im to więcej, jak powiedziano nam w WUS, niż kilkanaście minut.

Podczas spisu zostały przepytane przez rachmistrzów niemal wszystkie osoby stale i czasowo mieszkające w Polsce. Wyniki spisu dadzą odpowiedzi na zasadnicze pytania. Dowiemy się z niego między innymi: jakie są nasze główne źródła dochodu, ile mamy dzieci, czy zamierzamy jeszcze powiększać swoje rodziny i w jakich warunkach mieszkamy. Wyniki poznamy pod koniec roku.

Rozalia Kokoszka, kierowniczka tyskiego Biura Spisowego: - W naszym mieście spis powszechny przebiegał spokojnie. Ludzie bardzo życzliwie przyjmowali rachmistrzów i nie narzekali na ich zachowanie. Jedynie kilka razy rachmistrzowie mieli kłopoty z dostaniem się do któregoś z mieszkań, wtedy pomagali im na przykład pracownicy straży miejskiej. W Tychach pracowało 565 rachmistrzów. Około 50 osób po przeszkoleniu z różnych względów zrezygnowało z pracy. Jedni mieli kłopoty zdrowotne, studentom w podjęciu tej pracy przeszkodziła zbliżająca się sesja.

W Tychach zostali spisani wszyscy mieszkańcy, za wyjątkiem tych których rachmistrzowie mimo kilkakrotnych wizyt nie zastali. Te osoby mają jeszcze czas do czwartku, żeby zgłosić się do nas.

Katarzyna Grześkowiak, pracownica oddziału tyskiego Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego: - Spis kontrolny odbywa się w dniach 17 - 24 czerwca. Jego głównym celem jest wykrycie wszystkich nieprawidłowości. Mamy sprawdzić czy rachmistrzowie rzeczywiście dotarli do wszystkich mieszkańców, którzy należeli do ich obwodów i czy nie popełnili żadnych błędów przy wypisywaniu formularzy. Ja sama pracowałam jako rachmistrz, więc wiem, jakie błędy można było popełnić wykonując tę pracę. Jako pracownik WUS będę sprawdzała inny obwód niż ten, który spisywałam jako rachmistrz. Skontroluję około 160 mieszkań, mam nadzieję, że wszyscy przyjmą mnie życzliwie, chociaż dla wielu osób na pewno moja wizyta będzie zaskoczeniem. O ile sporo mówiło się i pisało o Narodowym Spisie Powszechnym, o tyle mało mówi się o spisie kontrolnym. Wiele osób w ogóle o nim nie słyszało.

Adam Draczyński, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Tychach: - Kilka razy nasi pracownicy pomagali w wypełnianiu obowiązków rachmistrzom. Mieszkańcy nie chcieli ich wpuścić, wymigiwali się od udzielenia odpowiedzi albo podawali fałszywe dane. Rachmistrzowie idąc do każdego mieszkania mieli podane nazwisko osoby zajmującej lokal i ilość zameldowanych tam osób. Przy spisywaniu czasami okazywało się, że mieszkańców jest mniej albo więcej. Niektórzy po prostu kłamali. Takie niejasności wyjaśniano także w obecności strażnika miejskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szokująca oferta pracy. Warunkiem uczestnictwo w saunie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wizyta kontrol(owa)na - Tychy Nasze Miasto

Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto