Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Henryk Rej: Drapacz chmur. Księga aforyzmów

JOL
Henryk Rej: Drapacz chmur
Henryk Rej: Drapacz chmur Jolanta Pierończyk
Henryk Rej: Drapacz chmur to księga aforyzmów. Jej autor jest nauczycielem fizyki w tyskich szkołach. W przygotowaniu jest już kolejna książka. Tym razem tomik poezji pt. "Nieporadnik poetycki".

„_Obecnie nawet łzy cisną się do oczu po to tylko, żeby błyszczeć”, „Od ludzkiego gadania niejedna zalęgła się w człowieku cisza”, „Ludzie kanonizowali Prawdę, a to Kłamstwo dokonuje cudów”, „Prawda jest taka, że kłamstwo ma długie i piękne nogi”, ‘Dobrze, że usta nie mają kształtu naszych myśli_” – te i 360 innych aforyzmów złożyło się na tomik pt. „Drapacz chmur”.

Henryk Rej: Drapacz chmur

- Nie mamy w Tychach drapaczy chmur, więc ten będzie pierwszy – mówi autor, Henryk Rej, nauczyciel fizyki w II LO im. Norwida, Gimnazjum nr 1 im. Armii Krajowej i szkole Art w Tychach.
Dokładnie 10 lat temu, w 2004 roku, dostał wyróżnienie w Tyskim Lecie Poetyckim za wiersz „Nic”. – Skoro dostałeś wyróżnienie za nic, to teraz musisz coś wreszcie napisać – powiedziała mu wtedy córka.

Minęło 10 lat i oto na rynku wydawniczym nakładem krakowskiego wydawnictwa Miniatura ukazała się pierwsza książka Henryka Reja pod wspomnianym tytułem „Drapacz chmur”, z 365 aforyzmami.

Henryk Rej: Drapacz chmur. Dlaczego aforyzmy?

- _Mówi się, że z każdej przeczytanej książki zostają w głowie dwa-trzy zdania, to pomyślałem, że może od razu skupić się na tych dwóch-trzech zdaniach do zapamiętania _– śmieje się autor.
Ale nie tylko aforyzmy pisze. Na swoim koncie ma też wiersze (niebawem ukaże się jego pierwszy tomik – pt. „Nieporadnik poetycki”) oraz fraszki.

Henryk Rej: Drapacz chmur. Słowo o autorze

Z wykształcenia jest fizykiem. Jako pracownik naukowy przepracował sześć lat w Instytucie Fizyki na Uniwersytecie Śląskim, potem zajmował się handlem, ubezpieczeniami i około czterdziestki wrócił do fizyki.

- Staram się, by moi uczniowie rozumieli to, co nas otacza i co się wokół nas dzieje. Nie wszystko trzeba w fizyce podstawiać do wzoru i wyliczać. Cenniejsze jest wiedzieć i umieć nazwać to, z czym się spotykamy – mówi. – Fizyka jest prosta, jeśli się do niej odpowiednio podejdzie. Ot, na przykład, wchodzimy do kałuży i woda rozchlapuje się. I mamy prawo Pascala. I wszystko zrozumiałe. Dobrze jest najpierw zobaczyć, a dopiero potem dowiedzieć się, jak to nazywa fizyka. Jak się wychodzi od definicji, to jest trudniej

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto