Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Augusta Kowalczyka na Powązkach wojskowych w Warszawie

Jolanta Pierończyk
August Kowalczyk w kościele Marii Magdaleny w Tychach podczas jednego z finałów Tyskich Wieczorów Kolędowych, gdzie co roku czytał bożonarodzeniową poezję
Na zdjęciu z Teresą Wodzicką, reżyserem tej imprezy
August Kowalczyk w kościele Marii Magdaleny w Tychach podczas jednego z finałów Tyskich Wieczorów Kolędowych, gdzie co roku czytał bożonarodzeniową poezję Na zdjęciu z Teresą Wodzicką, reżyserem tej imprezy Radosław Kaźmierczak
W czwartek, 9 sierpnia, o 13.15 na Powązkach wojskowych w Warszawie, w alei zasłużonych, spocznie aktor August Kowalczyk, były więzień KL Auschwitz o numerze 6804, Honorowy Obywatel Bojszów, częsty uczestnik wielu imprez w Tychach.

Niezapomniany Wójt z "Chłopów" Rybkowskiego zmarł w niedzielę, 29 lipca, o 15.10 w oświęcimskim hospicjum. Msza pożegnalna odprawiona została we wtorek, 31 lipca, w oświęcimskim kościele św. Józefa Robotnika, bliskim każdemu byłemu więźniowi KL Auschwitz. Malowidła tutejsze przedstawiają drogę do nieba ludzi w pasiakach. August Kowalczyk często tu bywał. Przyjaźnił się z proboszczem.

Przed ołtarzem stała trumna, a przy niej 90 róż, bo tyle lat przeżył aktor.

Mszę odprawiało czterech księży, z którymi zmarły Aktor utrzymywał kontakty. Jeden z nich był u niego w szpitalu w listopadzie 2011, wyspowiadał go, udzielił namaszczenia chorych, bo stan był ciężki. Wydawało się, że to może być koniec.

To jeszcze nie był koniec, ale Aktor już do tego końca coraz poważniej się przygotowywał. Kiedy w styczniu br. spotkał się z jednym z księży, którzy we wtorek sprawowali za Niego mszę, powiedział mu wprost: "Ja mam paszport ... tam" i spojrzał do góry". Mówił o otrzymanym w listopadzie ostatnim namaszczeniu.

To wszystko słyszeli ludzie zebrani na mszy, bo to wszystko było w mowach księży. Prostych, od serca, niezwykle wzruszających.

W oświęcimskim kościele żegnali Augusta Kowalczyka przyjaciele, którzy towarzyszyli mu w ostatnich latach życia. Ludzie stąd, bo to tu najczęściej przebywał: w Tychach, Bojszowach, Oświęcimiu.

Na mszy nie mogło zabraknąć Róży Sklorz, bojszowianki, której rodzice ukrywali Pana Augusta, gdy jako młody chłopak zbiegł z karnej kompanii z KL Auschwitz. Dzięki takim ludziom jak Sklorzowie czy Lyskowie w Bojszowach ta ucieczka miała szczęśliwy finał.
Na mszy był też oczywiście Alojzy Lysko, autor wstępu do pierwszego wydania "Refrenu kolczastego drutu" Augusta Kowalczyka. Napisał wstęp także do czwartego wydania, które poszło do druku 27 lipca, na dwa dni przed śmiercią Autora.
Na mszy nie zabrakło Józefa Kłyka z Bojszów, filmowca-amatora, który nakręcił film o ucieczce Kowalczyka z KL Auschwitz.

Po mszy trumnę przewieziono do spalarni w Rudzie Śląskiej. Kwiaty zaniesiono do hospicjum, które powstało staraniem Augusta Kowalczyka i w którym Aktor spędził 17 ostatnich dni swojego długiego życia. Stanęły obok jego portretu, który w marcu br. dostał od MDK 1 w Tychach, kiedy po raz ostatni uczestniczył w podsumowaniu konkursu plastycznego "Ludzie ludziom zgotowali ten los".

9 sierpnia o 13.15 z honorami wojskowymi zostanie pochowany w alei zasłużonych na Powązkach. 15 sierpnia skończyłby 91 lat..

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto