18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stacje Drogi Krzyżowej z Marii Magdaleny w Tychach mają bliźniaczki w kościele woszczyckim

Jolanta Pierończyk
Stacja I Drogi Krzyżowej w kościele Piotra i Pawła w Woszczycach
Stacja I Drogi Krzyżowej w kościele Piotra i Pawła w Woszczycach Damian Pierończyk
- Przecież te obrazy są takie, jak w moim kościele – powiedział proboszcz parafii woszczyckiej, patrząc na stacje Drogi Krzyżowej w Marii Magdalenie. Zaskakujące!

Odnalezione przed 6 laty XIX-wieczne stacje Drogi Krzyżowej z Marii Magdaleny w Tychach nie przestają intrygować.

– Jest na nich podpis: J. Kasza – zauważył Ireneusz Botor, artysta malarz, dawny parafianin Marii Magdaleny, autor polichromii w tym kościele. – To lokalne nazwisko. Często spotykane w Pszczynie i Goczałkowicach Zdroju.

Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że w 1860 r. tyska parafia kupiła stacje Drogi Krzyżowej w pszczyńskim kościele św. Jadwigi, to wydawałoby się, że mamy rozwiązanie zagadki. Niestety, stacje w Marii Magdalenie datuje się na rok 1889, a więc wygląda na to, że to nie te stacje kupił w Pszczynie ówczesny proboszcz, ks. Teofil Kosmeli za 140 talarów. Tym bardziej, że to były stare obrazy wymagające konserwacji.

Nazwisko autora tyskiej Drogi Krzyżowej odnajdujemy chyba w historii bytomskiego kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, gdzie czytamy, że „w roku 1879 renowację polichromii przeprowadził malarz J. Kasza z Mikołowa”. Tu się jednak ślad definitywnie urywa. Internet nie zna innych prac tego malarza, nie podaje też jego imienia ani żadnych faktów z jego życia.

Kiedy proboszcz parafii Apostołów Piotra i Pawła w Woszczycach, ks. Jerzy Kiecka, zobaczył tyskie stacje Drogi Krzyżowej zamarł z wrażenia. – Przecież to te same obrazy, jakie są w moim kościele! – tak powiedział do ks. Janusza Lasoka, proboszcza parafii Marii Magdaleny.

– To znaczy te same są figury, identyczne kolory, ale tło i ramy – inne – precyzuje w rozmowie z nami.

Woszczycki kościół powstał w latach 1878-80. Z tego okresu prawdopodobnie pochodzą też rzeczone obrazy. Niestety, nie są sygnowane. – Były w konserwacji i żadnych napisów nie znaleziono – mówi ks. Kiecka.

Niewykluczone jednak, że namalował je J. Kasza, który w tym czasie odnawiał polichromię w kościele bytomskim, a 10 lat później wykonał stacje Drogi Krzyżowej do kościoła w Tychach. Wygląda na to, że o malarzu Kaszy mogą dziś mówić tylko jego obrazy.

I Agnieszka Niemczyk-Janik, która przeprowadziła renowację tyskiej Drogi Krzyżowej, i Ireneusz Botor zgodnie twierdzą, że jest to całkiem profesjonalne malarstwo.

– Ma wszelkie cechy stylistyczne swojej epoki – mówi Ireneusz Botor. – Wiek XIX to był taki specyficzny czas powrotu do różnych stylów. I to widać w tych obrazach. Ramy przyjmują formy baroku. Te łuki, zwieńczenia od góry… Środek to obrazy na płótnie. Złote tło to jednak zdecydowanie nie barok, to malarstwo gotyckie. Zaś figury to trochę gotyk, trochę nazarenizm (trend w XIX w.), a trochę autorski styl Kaszy.

Autorskie są również różne symbole na tych obrazach, zupełnie nieczytelne dla nas dziś. – Może to były jakieś autorskie intencje – mówi Ireneusz Botor. – Krótko mówiąc, są to jak najbardziej autorskie obrazy. Żadna konwencja! Konwencja to bowiem forma dopasowana do wnętrza. Może być pusta. A obraz to autorska wypowiedź, treść zbudowana na bazie przeżyć, przemyśleń. I tak jest tu, w przypadku tych stacji. A wspomniane symbole tylko to potwierdzają.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto