- Ciągle jestem głodny malowania – powiedział Stanisław Mazuś, tyski artysta, trzy lata temu, podczas jubileuszu 70. urodzin.
Urodził się na Lubelszczyźnie, wychował wśród pól, łąk, pustych przestrzeni z dalekim horyzontem. Te zapamiętane z dzieciństwa krajobrazy dominują w jego pejzażach.
Artystą chciał być od zawsze. – Nie interesowała mnie ani szkoła, ani kościół – wspomina. – Zamiast siedzieć na lekcjach, wolałam spacerować wśród zbóż, traw i kwiatów. Zależało mi jedynie na dobrych stopniach z rysunków, do całej reszty nie przywiązywałem wagi. Nad mszę wśród ludzi zajętych bardziej obserwacją innych niż skupieniem nad wielkością Stwórcy, wolałem bezpośredni kontakt z Bogiem w kontakcie z przyrodą.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?