18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy kontra Ciarko Sanok. 2:1 po rzutach karnych.

HAKI
GKS Tychy kontra Ciarko Sanok
GKS Tychy kontra Ciarko Sanok HAKI
GKS Tychy kontra Ciarko Sanok - 1:2 po rzutach karnych. To właśnie rzuty karne przesądziły o wyniku drugiego finałowego starcia GKS Tychy z Ciarko Sanok. Choć gra toczyła się na domowym lodzie, w „karnej loterii” tyszanom po prostu zabrakło szczęścia

GKS Tychy kontra Ciarko Sanok. Jak było?

Trzeba przyznać, że w drugim finałowym meczu było wszystko co kibice kochają w hokeju – dużo emocji, dużo okazji, a o wyniku przesądziły karne. Tyszanom zabrakło jednego – szczęścia. Spotkanie rozpoczęło się od kar (i to wielu), lecz zawodnikom nie udało się wykorzystać gry w przewadze. Atmosfera na lodzie zrobiła się nerwowa, co przełożyło się na skuteczność i w efekcie pierwsza tercja zakończyła się bezbramkowo.

W drugiej odsłonie zdecydowanie górowali tyszanie, a blady strach padł na hokeistów z Ciarko. Już kilka minut po rozpoczęciu tej tercji doszło do celowego wystrzelenia krążka, za co zresztą Rafał Ćwikła, napastnik Sanoka, został odesłany na ławkę kar. Tę sytuację udało się wykorzystać i padła pierwsza bramka dla drużyny gospodarzy. Jej autorem był Łukasz Sokół, po asystach Josefa Vitka i Ladislava Havlika. Na tym zakończyła się dobra passa dla GKS Tychy. Choć podopieczni Jiriego Sejby mieli dużo okazji, by zdobyć przewagę, tak się nie stało. Próbowali Parzyszek, Steber Vitek, Rzeszutko i Łopuski – bezskutecznie. Kropką nad i była natomiast bramka, jaką zdobył Ćwikła w drugiej minucie trzeciej tercji. Choć tyszanie cały czas próbowali szczęścia przy bramce Johna Murraya, spotkanie zakończyło się remisem, a o wyniku spotkania miała przesądzić dogrywka. Nie przesądziła. W dodatkowym czasie żadna z drużyny nie zdobyła zwycięskiego gola, więc przyszedł czas na rzuty karne. Jak wiadomo w hokeju karne znaczą tyle co loteria, a szanse na oddanie zwycięskiego gola rozkładają się pół na pół. Wygrywają ci, którzy mają więcej szczęścia. W pierwszym podejściu zarówno Zigardy jak i Murray obronili strzały, ale za drugim razem Ćwikła pokonał tyskiego golkipera, co przy nieskutecznej akcji na bramkę Murraya, przesądziło o wyniku spotkania – 2:1 dla drużyny Ciarko PBS Bank Sanok.

GKS Tychy kontra Ciarko Sanok. Co dalej?

Jednak nie wszystko jest jeszcze przesądzone. Jak dotychczas, po dwóch starciach na tyskim stadionie zimowym, jest remis. Swoją szanse na odrobienie strat tyszanie będą mieli już w piątek, 28 marca - trzeci mecz w ramach finałów PHL rusza o 18.30, kolejny w sobotę (29 marca) o 15. Tym razem w Sanoku. Finałowe zmagania wracają do Tychów we wtorek 1 kwietnia. Na razie nie wiadomo ile razy tyszanie staną do boju przeciwko Sanokowi w walce o tytuł mistrza Polski. To zależy od wyników poszczególnych spotkań. Rzecz w tym, że finałowa rywalizacja play-off prowadzona jest do czterech zwycięstw, dlatego terminarz przewiduje maksymalnie siedem meczy. Oczywiście wszystko może zakończyć się wcześniej, o ile jedna z drużyn uzyska czteropunktową przewagę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto