Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nicola Palladini. Spektakl o Marino Marinim - przedsmak "Słodkiego życia"

Jolanta Pierończyk
Nicola Palladini
Nicola Palladini Jolanta Pierończyk
Premiera spektaklu "Ciao, ciao, bambina", o Marino Marinim, autorskiego spektaklu Nicoli Palladiniego, za nami. Piosenki Mariniego pojawią się także w przygotowywanym przez Nicolę sylwestrowym show pt. "Słodkie życie".

„Volare”, „Nie płacz, kiedy odjadę,” „Ciao, ciao, bambina” i wiele innych piosenek Marino Mariniego dostało nowe życie w autorskim spektaklu muzycznym jego rodaka, Nicoli Palladiniego, którego premiera odbyła się 22 listopada w Teatrze Małym, i pewnie będzie jeszcze kilka okazji, by go zobaczyć.

Nicola Palladini - młody Włoch, Polak po kądzieli – przyznaje na wstępie, że nie znał Marino Mariniego. We Włoszech nigdy o nim nie słyszał. Bo choć w Polsce zwano go królem i ambasadorem włoskiej piosenki, to we Włoszech szczególnie popularny nie był. Ale barwny, nietuzinkowy życiorys Mariniego zainteresował Nicolę i dał impuls do kreacji.

Nicola ma wszystko, co potrzebne by artystycznie „wskrzesić” tego piosenkarza: talent wokalny i taneczny, a do tego aktorski. No, i znajomość polskiego. Autorski spektakl „Ciao, ciao, bambina” pokazuje pełnię jego możliwości: jako wspaniałego narratora oraz porywającego wokalistę i tancerza.
Życiorys Marino Mariniego jakby czekał na kogoś takiego jak Nicola, by się przypomnieć polskiej publiczności u progu 90. urodzin artysty (Marino Marini urodził się 11 maja 1924 roku).

Bo choć piosenki Mariniego nadal żyją w świadomości Polaków, to jednak aż trzy pokolenia nie widziały Marino Mariniego na estradzie, nie doświadczyły atmosfery, jaka towarzyszyła jego występom. Karierę wokalną zakończył bowiem dość wcześnie, w roku 1966, trzydzieści lat przed śmiercią. Dla tych pokoleń Marino Marini ma teraz twarz i czar Nicoli Palladiniego.

Nicola Palladini nie udaje Mariniego, nie naśladuje. Jest sobą. Bawi się swoim odkryciem, bawiąc nim publiczność. Bazuje na popularności piosenek swojego bohatera, by nawiązać kontakt z publicznością i wciągnąć ją do zabawy.

Szczególny walor tego spektaklu tkwi właśnie w samym Nicoli, który jako rodowity Włoch, przekazuje autentycznego ducha piosenek Mariniego. Śpiewa po włosku, czuje po włosku. Nie jest Marinim, ale jest Włochem, autentycznym, Italiano vero. Bez tego drobnego punktu stycznego cały ten projekt nie miałby tego szczególnego uroku, jaki niezaprzeczalnie ma

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto