Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe niepokojące zjawisko w poezji. Co to takiego? [ZDJĘCIA + FILM]

Jolanta Pierończyk
Aneta Mlaś (z lewej)
Aneta Mlaś (z lewej) Jolanta Pierończyk
Skończyła się grafomania. Dziś ludzie potrafią pisać wiersze. Ich utwory świadczą o dużej inteligencji autorów, sporym oczytaniu i bardzo dużej sprawności językowej. Jurorzy konkursów poetyckich zauważyli jednak nowe niepokojące zjawisko. Co to takiego?

Postawię na śmierć 2 listopada/ nie lubię być popularna./ Sukienki nie szukaj/ nienawidzę tych cholernych koronek./ Wyjdę wpierw na spacer/ by z dokładnością pod obcasem/ rozgnieść kolejny tuzin biedronek... - tak zaczyna się wiersz tyszanki, Anety Mlaś, który zdobył pierwszą nagrodę w I Konkursie Jednego Wiersza w SDK Tęcza w Tychach.

Na konkurs nadesłano 20 wierszy. Wszystkie oceniał Maciej Szczawiński z Radia Katowice, dziennikarz, poeta i krytyki literacki. Drugie miejsce przyznał Bartosz Muchowski z Łazisk Górnych, trzecie - ex aequo - tyszanom Ewelinie Lewickiej i Tadeuszowi Hoczkowi. Ewelina Lewicka napisała wiersz pt. „Chwila“, Tadeusz Hoczek - „Wiersz o dawnych Nowych Tychach. Dawne wędrówki wesołych furmanów“.

- Coraz więcej ludzi przysyła na różnego rodzaju konkursy wiersze literacko poprawnie napisane - mówi Maciej Szczawiński, autor „Poczty Poetyckiej“ na antenie Radia Katowice. - Prawie nie ma już grafomanii, która była bardzo żyzna na konkursach jakieś 15-20 lat temu. Odeszło pokolenie, do których nie docierała zmiana języka w poezji i metoda budowania obrazu w wierszu. Tamtemu pokoleniu wydawało się, że w wierszu musi być pięknie, podniośle, strojnie i koniecznie z rymami. Takich wierszy już nie ma. Teraz mamy wiersze świadczące o dużej inteligencji autorów, ich oczytaniu i ogromnej sprawności językowej.

Nie ma więc grafomanii, ale pojawia się inny problem. Red. Szczawiński mówi o nim: gabinet luster. - Jedno lustro odbija się od drugiego, kolejne od następnego. Ludzie dziś piszący czytają się wzajemnie i powielają się, zatracając linie papilarne i osobowość - mówi.

Dzisiejsza poezja idzie w intertekstualizm, pastisz, grę konwencją... - Nie ma w tym oczywiście nic złego , ale jest to dość groźne - mówi Szczawiński. - Bo to jak samonośna rakieta. Jak cyrkowe sztuczki, które najpierw zachwycają, ale po jakimś czasie budzą zobojętnienie, bo cóż, że ktoś zrobi szpagat czy potrójny piruet, kiedy za chwilę ktoś sprawniejszy zrobi jeszcze większą sztuczkę.

Dlatego w tej chwili w największej cenie są teksty - jak mówi juror - surowe, ascetyczne. bez ozdóbek i błyśnięć.
O wierszach nagrodzonych w tyskim konkursie mówił w samych superlatywach. Prosił autorów o przesłanie mu innych wierszy i obiecał przeczytać je na antenie Radia Katowice, w swojej „Poczcie Poetyckiej“.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto