Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Soplicowo w Cichowie. Pan Tadeusz wcale nie urodził się na Litwie. Szlak "Podróże z Panem Tadeuszem"

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Soplicowo w Cichowie
Soplicowo w Cichowie Jolanta Pierończyk
Soplicowo znajduje się w Cichowie. Jest jednym z punktów turystycznego szlaku "Podróże z Panem Tadeuszem". To miejsca, które Adam Mickiewicz odwiedził i które w różnym stopniu stały się inspiracją do epopei pt. "Pan Tadeusz". Można więc śmiało powiedzieć, że "Pan Tadeusz" wcale nie urodził się na Litwie.

Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju,
Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany;
Świeciły się z daleka pobielane ściany...
- czytamy tuż za słynną inwokacją.

Soplicowo w... Cichowie

Prawie wszystko się zgadza: jest pagórek niewielki, stoi dwór szlachecki z białymi ścianami, brakuje tylko brzozowego gaju, ale tuż za dworkiem jest za to ogromny stary sad. A do tego stajnia, stodoła, spichlerz, kurnik, wozownia i lamus, a nawet ogródek Zosi. Po prostu całe Soplicowo. A to wszystko nie na Litwie, ale w... wielkopolskiej wsi Cichowo w gminie Krzywiń.

Soplicowo powstało na potrzeby filmu Andrzeja Wajdy. Zadbano, by nie była to styropianowa atrapa, lecz solidna scenografia oddająca w pełni klimat poematu. Koncepcja zrodziła się w rozmowach Allana Starskiego z Andrzejem Wajdą. Zapytany o inspiracje, Allan Starski wymienił na pierwszym miejscu Mickiewiczowskie opisy oraz polskie malarstwo historyczne, powołał się także na ilustracje Michała Elwira Andriolliego

, słyszymy w audioprzewodniku (polecamy) na internetowej stronie szlaku „Podróże z Panem Tadeuszem”.

Filmowe Soplicowo ocalił Marek Pinkowski

Ta solidna scenografia zrobiła swoje w okresie od lipca do września 1998 r. i byłaby po prostu rozebrana, gdyby nie Marek Pinkowski, sokolnik z Cichowa, treser zwierząt, obecny ze swoimi zwierzętami na planie wielu filmów, jak np. „Ogniem i mieczem” czy właśnie „Pan Tadeusz”. I to dzięki niemu cała scenografia została przewieziona do Cichowa. Otwarcie Soplicowa w Cichowie nastąpiło w czerwcu 1999 r. z udziałem aktorów z „Pana Tadeusza”.

Sam dworek pojawił się w tym filmowym skansenie dopiero w 2011 r. (200 lat po rozpoczęciu akcji epopei!). Jest wzorowany na dworku w Turowej Woli, który „zagrał” w „Panu Tadeuszu”.

Soplicowo na szlaku "Podróże z Panem Tadeuszem"

Filmowy skansen znajduje się na wielkopolskim szlaku „Podróże z Panem Tadeuszem”. Można go zwiedzić i pojechać dalej, ale można też… zamieszkać. Do wynajęcia są pokoje w pensjonacie Gerwazy, a śniadanie serwuje się w gospodzie, którą w filmie widać m.in. w scenach, kiedy szlachta przegania Moskali z Soplicowa. Śniadania wyborne - jajecznica od kur z Soplicowa, pachnące zioła z ogródka Zosi i inne smakowitości.

Bo Soplicowo żyje. Rano słychać gdakanie kur, muczenie krowy, konie szczypią trawę na swoim wybiegu, spacerują gęsi, w wolierach sokół i sowa, w zagrodach - kozy, daniele, osioł… Pięknie, swojsko, sielankowo. W pobliżu - jezioro, gdzie można spędzać całe dni, i mnóstwo terenów do spacerowania czy przejażdżek rowerowych.

Ale można (i warto) wyjeżdżać z Soplicowa do różnych miejsc, które szczycą się tym, że odwiedził je Adam Mickiewicz w czasie swojego jedynego, siedmiomiesięcznego pobytu w Wielkopolsce, od sierpnia 1831 r. do marca 1832 r.. Badacze literatury dowodzą, że właśnie ten pobyt był inspiracją do napisania „Pana Tadeusza” i wiele z tego, co tu widział i przeżył, znalazło się potem na kartach tej epopei narodowej.

Mickiewicz do Niemcewicza: Piszę teraz poema wiejskie

190 lat temu, w maju 1833 r., Adam Mickiewicz tak zwierzał się w liście do przyjaciela, Juliana Ursyna Niemcewicza: „Piszę teraz poema wiejskie, w którym staram się zachować pamiątkę dawnych naszych zwyczajów i skreślić jakkolwiek obraz naszego życia wiejskiego: łowów, zabaw, bitew, zajazdów”. Czyli dokładnie to, czego doświadczył lub o czym się nasłuchał podczas swojego pobytu w Wielkopolsce, gdzie przybył na wieść o wybuchu powstania listopadowego, w którym ostatecznie jednak udziału nie wziął.

Podczas swojego pobytu w Wielkopolsce Adam Mickiewicz bywał w różnych miejscach, m.in. w pałacu w Kopaszewie, gdzie zaznał biesiad ze staropolskim menu, których odbicie znajdujemy w opisie biesiadowania w XII księdze. W obecnym kształcie „Pana Tadeusza” nazwa „Kopaszewo” wprawdzie nie pada, ale w rękopisie była.

W dzisiejszych wydaniach Mickiewiczowego dzieła czytamy: „Jaśnie Wielmożny, Jenerale, nie jest to żaden kunszt bezbożny!/ Jest to pamiątka tylko owych biesiad sławnych,/ Które dawano w domach panów starodawnych,/ Gdy Polska używała szczęścia i potęgi!/ Com zrobił, tom wyczytał z tej tu oto księgi”.

Dzisiejszy czytelnik nie dowiaduje się, o jaką księgę chodzi. Natomiast w rękopisie było napisane tak:

„…Poniński starosta; ten żyjąc spaniale,/ Podług tej książki dawał obiady i bale./ Przed śmiercią zapisał ją sąsiadowi swemu,/ Co mieszkał w Kopaszewie - panu Skórzewskiemu,/ Wreszcie książkę od pana Skórzewskiego żony,/ Dostał Bartek Dobrzyński, Prusakiem rzeczony,/ Gdy gościł w Wielkopolszcze. Jak zabytek drogi/ Prawych zwyczajów, przywiózł ją w ojczyste progi/ Lecz małą ma kuchnię, człek marnego stanu,/ Dał ją mnie - niechaj służy Wielmożnemu Panu…”.

A więc wiemy, że chodzi o księgę kucharską, która przechodząc z rąk do rąk, była m.in. w dworku w Kopaszewie. Tym samym Kopaszewie, w którym Mickiewicz gościł w 1831 r. u pani Honoraty Skórzewskiej.

Pokój Mickiewcza sąsiadował z pokojem kawiarki

Słynny opis kawy w księdze II pt. „Zamek” pochodzi niewątpliwie z pałacu w Śmiełowie (dziś Muzeum Adama Mickiewicza), gdzie jego pokój sąsiadował z miejscem, w jakim pani Ciastowa dbała, by kawa, którą podawała swoim chlebodawcom, była w najlepszym gatunku. Sam Mickiewicz był jej wielkim amatorem. Ponoć zaczynał pracę o wschodzie słońca i już o piątej pił pierwszą kawę.

Śmiełów znajdował się wówczas przy granicy Rosji i Prus, a śmiełowski pałac - jak czytamy w wikipedii - był ośrodkiem patriotycznej kontrabandy i w czasie powstania listopadowego stanowił miejsce przerzutu ochotników do Królestwa. Mickiewicz spędził tam trzy tygodnie.

Wszystko wskazuje na to, że właśnie w Śmiełowie Mickiewicz spotkał swoją Telimenę. Była to Konstancja z Bojanowskich Łubieńska, siostra pani na Śmiełowie.

To nie był po prostu jakiś dzwon, ale dzwon benedyktyński z Lubinia

Niewątpliwie, także dzwon, który pojawia się w jednej z ksiąg, nie był dzwonem przypadkowym czy wymyślonym. Prawdopodobnie był to dzwon z opactwa benedyktynów w Lubiniu, w którym Mickiewicz także przebywał. Dzwon ten, wzywający na jutrznię, Mickiewicz mógł jednak słyszeć także podczas swoich pobytów w okolicznych dworach - w Bielewie, Kopaszewie czy innych. Na kartach „Pana Tadeusza” pojawia się w rozmowie Telimeny z Hrabią, który mówi: „Tak to na świecie wszystko los zwykł kończyć dzwonem./ Rachunki myśli wielkiéj, plany wyobraźni,/ Zabawki niewinności, uciechy przyjaźni, Wylania się serc czułych! gdy śpiż zdala ryknie,/ Wszystko miesza się, zrywa, mąci się i niknie!”.

Szlak „Podróże z Panem Tadeuszem” jest pięknie opisany, ma swoją stronę internetową, na której polecamy przede wszystkim urzekający audioprzewodnik.

Weekend wystarczy, by przejechać cały szlak. Najwięcej czasu warto przewidzieć na Muzeum Adama Mickiewicza w Śmiełowie, gdzie zgromadzono wiele pamiątek po nim. Są nawet sztućce, których używał, czy porcelanowy dzbanuszek do śmietanki z jego paryskiego mieszkania. Znajdziemy tam też rysunki Aleksandra Orłowskiego (znał się z Adamem Mickiewiczem), o którym mówi Telimena; „Orłowski, który życie strawił w Peterburku,/ Sławny malarz (mam jego kilka szkiców w biurku)”.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto