Technikum Kolejowe w Tychach. Obchody Dnia Kolejarza [FOTO]

Składanie kwiatów pod tablicą poświęconą kpt. Janowi Rybczyńskiemu, dowódcy pociągu pancernego Groźny było jednym z punktów obchodów Dnia Kolejarza w Niepublicznym Technikum Kolejowym w Tychach.
Na uczniów i gości czekały w szkole dwie sale wystawowe. W jednej – eksponaty związane z koleją, w drugiej – militaria.
Na wystawę poświęconą kolei złożyły się eksponaty Michala Malika, automatyka z Jastrzębskiej Spółki Kolejowej.- Samych zdjęć mam ok. 1200, poza tym mundury kolejowe, tablice, stare bilety… Są to zbiory wyszukiwane na strychach lub pozyskiwane z likwidowanych wagonów i lokomotyw – mówi.
W ślady ojca chce iść syn Wojtek, pierwszoklasista technikum kolejowego. - Pasją do kolei zaraził mnie taka. Chciałbym zostać automatykiem na kolei i pracować tam aż do emerytury, jak się uda. Jest w historii kolei jakaś siła – mówi Wojtek Malik.
Wystawa militariów Arkadiusza Domińca pokazała młodzieży m.in.wyposażenie załogi pociągu pancernego „Groźny”, który od 1 września kursował na linii Wyry–Tychy–Kobiór, gdzie trwała słynna bitwa wyrska. Ewakuował rannych i ostrzeliwał pozycje wroga. Kilkakrotnie doprowadził do cofnięcia się oddziałów z lasu wyrsko-żwakowskiego. Znaczne straty spowodował w szeregach wroga zwłaszcza w okolicach Tychów. Sam był kilkakrotnie bombardowany, ale bomby nigdy go nie trafiły. 2 września około godz. 17-18, podczas patrolu na tankietce TK, na Żwakowie, zginął jego dowódca, kpt. Jan Rybczyński. 3 września „Groźny” otrzymał rozkaz opuszczenia Tychów. - „Groźny” nigdy nie został przez Niemców ani zdobyty, ani zniszczony. Bardzo to znamienny szczegół polskiej obrony – podkreślił Andrzej Krzystyniak 5 lat temu podczas odsłonięcia tablicy na dworcu PKP w Tychach. „Groźny” został zniszczony przez samą załogę, 7 września w Tarnowie.
Szkoła chce przyjąć imię kapitana Jana Rybczyńskiego i bohaterskiej załogi pociągu pancernego Groźny.
Dumą technikum kolejowego jest Maksymilian Szydło, tegoroczny stypendysta, który o pracy na kolei marzył od dziecka. – Już w przedszkolu powiedziałem, że chcę być maszynistą. W rodzinie mam wielu maszynistów i ja sobie nie wyobrażam innej pracy jak prowadzenie pociągu. Siedzieć w kabinie maszynisty to zupełnie inne uczucie i inne wrażenia niż wtedy, gdy patrzy się przez okno przedziału pasażerskiego – mówi stypendysta, który w zeszłym roku miał średnią 5,18