Tychy: Kronika SP 1. Święta i Nowy Rok w przedwojennej szkole

Rok 1923: „W niedzielę, 9 stycznia, szkoła z dziećmi klasy I „Jedwabną sukienkę” i jasełka (…) Dzieci odegrały swe role ze zrozumieniem i przejęciem się, dlatego ludności się bardzo podobało, wskutke czego szkoła zyskała wiele na zaufaniu”.

Rok 1924: „W pierwszej połowie stycznia odegrały dzieci „Betlejem polskie” na sali u p. Brzóski z bardzo dobrem powodzeniem. Ludziom szczególnie podobał się krakowiak wykonany dwunastoma figurami. Zysk z przedstawienia wynosił 60 milionów marek, z czego pokryto koszta, a sumę 40 milionów przeznaczono na zakup chusteczek do nosa dla ubogiej dziatwy. Zakupiono 62 chusteczki i rozdano wśród dzieci”.

Rok szkolny 1925/26: „Z powodu słabej frekwencji dzieci w listopadzie i zamknięcia szkoły w grudniu odstąpiono w tym roku szkolnym od przedstawienia jasełek, natomiast postanowiono urządzić „Boże drzewko”.(…) Dnia 29 stycznia po południu odbyła się w sali u p. Brzóski piękna uroczystość dla dzieci „Boże drzewko”. Po przemówieniu kierownika szkoły odśpiewały dzieci kolędy chóralnie, następnie odegrały dzieci udatnie trzy sztuczki okolicznościowe, a w końcu po odśpiewaniu kolęd przed rzęsiście oświetlonym drzewkiem podzielono dziatwę według klas i gospodarze klas rozdali między dziatwę kanapki, łakocie i pomoce szkolne”.

7 stycznia 1928 r. dzieci dostały na gwiazdkę „łakocie i strucelki”, a „biedna dziatwa ciepłą bieliznę, odzież, obuwie i podręczniki szkolne”.

„Dnia 5 stycznia odbyła się gwiazdka dla dzieci. Po przemówieniu kierownika szkoły odśpiewały dzieci kolędy przy oświetlonych drzewkach [w całym 20-leciu międzywojennym nie pada słowo „choinka”!], po czym grono łamało się z dziecmi opłatkiem. Na zakończenie zostały biedne dzieci obdarowane obuwiem i ciepłą bielizną, zaś wszystkie dzieci otrzymały po jednej strucli”.