Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KWK Ziemowit w Lędzinach: Górnicy nie wyjeżdżają z dołu [AKTUALIZACJA]

Jolanta Pierończyk
KWK Ziemowit w Lędzinach
KWK Ziemowit w Lędzinach Jolanta Pierończyk
KWK Ziemowit w Lędzinach przyłączyła się do protestu górników i walki o utrzymanie miejsc pracy. Część górników nie wyjeżdża z dołu. Po nocnej zmianie nie wyjechało dziewięciu pracowników. Z międzyzmiany dołączyło do nich czterech czy pięciu. I około pięciu deklaruje pozostanie na dole po pierwszej zmianie. O 11.30 w kopalni zaczęła się tzw. masówka.

Kilkunastu górników KWK Ziemowit w Lędzinach zostało na dole w ramach przyłączenia do górniczego protestu. Jest to dziewięciu górników z nocnej zmiany oraz kilku z tzw. międzyzmiany. Przed południem zjechał do nich zastępca naczelnego dyrektora ze specjalistą od BHP, by sprawdzić, czy im czegoś nie trzeba.

- Bo większość przebywa tam już od 20 godzin - zaznacza Jarosław Witek, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność KWK Ziemowit. - Mamy też deklaracje czterech czy pięciu górników, którzy zjechali na pierwszą zmianę, że nie wyjadą po szychcie.

O 11.30 w kopalni rozpoczęła się tzw. masówka, podczas której wiceprzewodniczący Solidarności miał poinformować załogę o aktualnej sytuacji.

- Kopalnia Ziemowit to byt całego miasta. Tu nie ma innego dużego zakładu - podkreśla.

Ten daje pracę ok. 3600-3700 osobom (w latach 80. XX wieku pracowników było nawet 12 tys.).

- Mówiono, że luksusem będzie, gdy na każdego pracownika przypadnie tysiąc ton wydobytego węgla rocznie, a u nas jest tak nieprzerwanie od czterech lat i nagle mówi się nam, że jesteśmy niepotrzebni i można kopalnię zamknąć - podkreśla Jarosław Witek.

Wszyscy czekają na efekty rozmów w Katowicach z delegacją rządową.

Jak długo potrwa podziemny protest?
- Chcielibyśmy zakończyć go przed szesnastą w piątek, kiedy to w Rudzie Śląskiej rozpocznie się manifestacja. Ale czy górnicy zechcą nas posłuchać? - zastanawia się wiceprzewodniczący.

Środa, 23 września 2020, godz. 10.25

Jak nas poinformował Jarosław Witek, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność KWK Ziemowit, do protestu przyłącza się po kilka osób z każdej zmiany i po skończeniu szychty zostają na dole. Na godz. 10.35 podziemny protest prowadzi 21 osób.
Jednocześnie trwają zapisy na wyjazd na piątkową manifestację w Rudzie Śląskiej, która w swojej przeszłości miała aż siedem kopalń, a teraz ta jedna jedyna jest zagrożona zamknięciem.

Wczorajsze rozmowy z delegacją rządową wznowione będą dziś o czternastej.
- Mamy wrażenie, jakby zaczęto nas poważniej traktować, ale naprawdę trudno przewidzieć, czym się skończą te rozmowy - mówi Jarosław Witek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto